|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 7:23, 01 Kwi 2008 Temat postu: Operację robisz dla siebie,nie dla innych |
|
|
Każdy z nas czegoś się boi.Taka operacja to nie coś prostego i bezbolesnego.
Trzeba się do tego przygotować najpierw psychicznie.Zdać sobie sprawę,że to co zrobię to nie po to by wyleczyć swój kompleks jeżeli chodzi o wygląd,ale także sposób w jaki można uleczyć swój organizm.
Powinniśmy wiedzieć,że nie tylko my przygotowywujemy się do operacji.Nasze rodziny owszem, ponieważ (a może i bardziej) przeżywają to co my?Ważne jest aby ich uspokoić,że wszystko będzie w porządku.W przeciwnym razie będą nam odradzać zrobienia tego zabiegu.A nie mając wśród nich poparcia, będziemy się czuć zagubieni.
Jeżeli jest możliwość wyjścia i uniknięcia dalszego pogorszenia tej wady.Nie zwlekaj.Uwierz w siebie.
Próg bólu zależy od nas.Każdy inaczej to przeżywa.Ale jeżeli będziesz nastawiona/ny optymistycznie do tego, to naprawdę coś takiego podczas "dochodzenia do siebie" nie będzie nieprzyjemne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Betka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:40, 06 Maj 2008 Temat postu: :) |
|
|
Popieram powyzszy post
Z resztą na poczatku tak jak u mnie to było, tak i pewnie u innych jest że rodzina mówi: " A może to niepotrzebne, może lepiej nie iść na operacje bo może się coś stać bo to niebezpieczne, dobrze wyglądasz itp itd... "
eh...
No tak, każdy zabieg jest ryzykowny ale my robimy to dla siebie nie dla innych, i to my chcemy sie pozbyc naszej wady!
To my gdy nie zdecydujemy sie na operacje bedziemy z tym zyc do konca zycia a nie nasza rodzina...
A przygotowanie psychiczne jest bardzo ważne w tym przypadku, bo z tego co wiem to po operacji nie wyglada sie za rewelacyjnie, bo wiadomo buzia spuchnięta itp... ale z czasem wszystko wraca do normyi jest sie pieknym hehe...
Często zdazaja sie chwile slabosci i deprecha, eh... niestety, ale jak zawsze trzeba sie pozbierac i iść dalej do przodu w takich chwilach pomaga (przynajmniej mi) rozmowa z bliskimi, rodzice, wiadomo nie nasze pokolenie moga nas nie rozumiec itp, ale przyjaciele zawsze pomoga więc warto powiedziec im o naszych uczuciach i obawach - to pomaga, bo gdy z kims o tym rozmawiamy widzimy ze nie jestesmy sami, ze mamy w kims oparcie
powodzenia :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Czw 17:41, 08 Maj 2008 Temat postu: Re: :) |
|
|
Betka napisał: | Z resztą na poczatku tak jak u mnie to było, tak i pewnie u innych jest że rodzina mówi: " A może to niepotrzebne, może lepiej nie iść na operacje bo może się coś stać bo to niebezpieczne, dobrze wyglądasz itp itd... " |
dokładnie! to standardowa gadka, więc należy ją z miejsca olać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
natale
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:57, 08 Maj 2008 Temat postu: :) |
|
|
Rodzinka zawsze będzie odradzać takiej operacji...wiadomo, to dosyć poważny zabieg, ale decyzja należy i tak do nas. Ja właśnie muszę podjąć taką decyzję. wiem, że napewno warto. ale jednak strach ogromny... i nie wiem jak go przezwyciężyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Pon 20:02, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Moja siostra też się bała, ale miała o tyle dobrze, że robiliśmy sobie tą operację razem, a ja jakoś luźniej do tego podchodziłem. Trzeba myśleć o tym, jaki będzie fantastyczny efekt, a cała ta operacja i rekonwalescencja mija błyskawicznie i szybko się o tym zapomina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
adasza
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:12, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a ja tam się w ogóle nie bałam Pewnie dlatego że kilkakrotnie zmieniali mi termin zabiegu i już traciłam nadzieje czy kiedykolwiek moje ciało spocznie na łożu operacyjnym Ale udało się ! i cieszyłam się ze mnie przyjęli i nie musiałam płacić ani grosza
Rodzina... taaaa każdy ci powie "można z tym żyć" "tego wcale nie widać, jakbys mi nie powiedziala to bym nie wiedziala" <haha> Posłuchać, uśmiechnąć się a i tak zrobić swoje!
Mówi się o komplikacjach po, ale one nie są takie straszne! Nawet jesli nie wroci mi calkowicie czucie w wardze to bede szczesliwa że się zdecydowałam Do wszystkiego można sie przyzwyczaić, wole to niż progenie
Sam zabieg nie taki straszny, nawrzucają w ciebie sterydów i innych i się tylko ODPOCZYWA Mamusia tatuś ciocia babcia wszyscy sie interesują kupują soczki odwiedzają pocieszają ... wszystko ma swoje plusy
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 6:35, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Każdy z bliskich, znajomych uważa, że przesadzamy. Tylko, że...ktoś kto "tego" nie ma nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak ciężko z "tym" żyć. Jeśli operacja jest jedyną drogą do wyzbycia się kompleksu, który zatruwa nam życie, to ... myślę, że gra jest warta świeczki :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 12:21, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gra jest naprawdę warta świeczki.
Wiem to po sobie i wiem,że inni co doświadczyli takiego zabiegu nie żałują że tak postąpili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Patrycja
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:34, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja, szczerze mówiąc, nie bałam się w ogóle. Dowiedziałam się, że operacja będzie konieczna, kiedy miałam 7 lat, także zdążyłam oswoić się z tą myślą. Co więcej, czekałam na operkę z utęsknieniem. Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, ze było to dla mnie "być albo nie być". Po prostu, nie akceptowałam siebie do tego stopnia, że operacja zgryzu była dla mnie praktycznie jedyną możliwością, by zacząć normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Myślałam sobie, że wolę się nie obudzić na stole, niż nie mieć tej operacji.
I nie zgodzę się, że operację robimy tylko dla siebie. Gdybym nie była nieakceptowana przez otoczenie, nie byłoby początku moich kompleksów, rujnujących mi życie w kazdej dziedzinie. Zrobiłam to, by czuć się dobrze ze sobą, owszem, ale zauważcie, iż zwykle oczekuje się od innych, by byli piękni, mądrzy, zadbani i co tam jeszcze. Usunęłam mój największy kompleks, ale też dzięki operacji mam tą świadomość, że inni nie musza patrzeć na mnie i myśleć "o boże, co za maszkara, współczuję". Gdybym nie była w pewien sposób odrzucona przez ludzi, nie musiałabym czuć potrzeby tej zmiany. Bo w końcu, wada zgryzu, poza psychiką i gryzieniem kanapek, w niczym nie przeszkadzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Zieffka
Stały bywalec
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:23, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja kiedyś się panicznie bałam dentystów...nie chcieli mi kontroli zwykłej robić, bo miałam takie napady histerii, że nie chcieli brać odpowiedzialności, jeśli mi się coś stanie. trafiłam do ortodonty z miłym podejściem w wieku 12 lat i wszystkie lęki ustały. choć zębów mi nie naprawiono za dobrze
jednak tak jak Patrycja wiedziałam, że operacja będzie, mimo, że tego nie chciałam kiedyś. w wieku ok 10 lat powiedział dr Jagielak: "Magusia, możesz nosić aparat, ale ja nie wiem czy się to uda...i uwierz, ale ja nie wiem ile będziesz mieć zębów w wieku 30 lat". Mówił to bardziej smutny i zatroskany, a ja byłam małym obruszonym dzieckiem, które było złe, że się je straszy.
Dwa lata później trafiłam do ortodontki. Był brak akceptacji środowiska, poprawa krótka po aparacie z samoakceptacją i rówieśnikami...ale teraz zdałam sama sobie sprawę, że muszę działać...bo dr miał te 8 lat temu rację, kiedy mi to mówił...teraz tak uwagami środowiska się nie przejmuję i powalczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 17:23, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Widzę, że każdy przeżywa tę samą historię: rodzice mówiący: "wyglądasz dobrze, nie wymyślaj jakiś operacji", niska samoocena, nieciekawa reakcja środowiska. Za każdym razem, jak ktoś celuje we mnie aparatem fotograficznym to tylko myślę, jak tu umknąć przed obiektywem, cały palę się ze wstydu, bo wiem, że nie prezentuję zbyt ciekawego uśmiechu. Kiedy przychodzi do oglądania zdjęć z wakacji lub jakiejś imprezy to również jest mi okropnie.
Kiedyś, podobnie jak Ty, Zieffka, panicznie bałem się dentystów, do tego strach przed stołem operacyjnym - teraz łączę moje dawne lęki w jedno, na własne życzenie. Czegoż jednak się nie robi dla poprawy własnego życia. Niech inni mówią, że nie dostrzegają wady, oni tego problemu nie mają.
Kiedyś się zastanawiałem, czy lepiej być pięknym czy mądrym - no cóż, wiedza i mądrość ważna rzecz, ale jednak tej piękności brakuje - także najlepiej, jak wszystko jest w równowadze, co czasami ciężko osiągnąć - jednak warto się starać Dla siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Śro 18:33, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Faktem jest, że wada jest naprawdę dokuczliwa dopiero, gdy się ją ma. Łatwo jest innym mówić, że wyglądamy/wyglądaliśmy OK. Także operację polecam wszystkim, którzy zbyt często patrzą na siebie z niechęcią czy to na zdjęciach czy w lustrze.
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
lukasz
Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:02, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja przyzwyczaiłem się do tego, że wyglądam jak wyglądam. O dziwo, nigdy nie dokuczano mi z tego powodu, że mam wadę zgryzu. Może trochę śmiano się z aparatów które musiałem nosić, ale nabrałem dystansu do samego siebie i w sumie nauczyłem się żyć taki jaki jestem. Ale problem nie znika, bo codziennie w lustrze widać to co mnie boli, zdjęć unikam jak ognia bo nie znoszę oglądać siebie. A rodzina faktycznie mówi, że nie ma sensu jakaś operacja... Ale jak jest naprawdę to my doskonale wiemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Jey
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:22, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zas jestem szykowany do zabiegu, dzis mialem maly kryzys, wlasciwie duzy. Od mniej wiecej podstawowki mam klopot ze zgryzem, dolna zuchwa wysunieta, mi to jakossrednio przeszkadza, na zdjeciach wychodze paskudnie ale tak jakos nie zawsze, czasem ok.. dziewczyne mam, w zasadzie planuje z nia slub ;D. Jednak dzis w lodzi zakladali mi aparat staly celem by moje 7 (8juz nie mam) gorne sie nieco rozszerzyly. No i ladnie pani doktor zalozyla, wracamy do domu, z lodzi nei wyjechalismy, jeden drucik spadl, wracamy, poprawia zaklada, drugi drucik spada, znow to samo, a przezywam katusze i odruchy wymiotne, znow wracamy... sciaga drucik, jutro mamy dzwonic, kasa poszla, chodz wtedy najmniej mnie obchodzila.Teraz nadal mam dwa pierscienie w okol zebow. (caly czas mowa ogornej szczece) Brakuje mi przekonania do operacji... moze wy cos powiecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Pią 19:17, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wypowiadamy się wszyscy na forum po to by ludzi zachęcić do tej operacji, by namawiać i przekonywać. Wszystko ma służyć temu, abyś Ty i inne osoby w Twojej sytuacji mogły poczytać o naszych doświadczeniach i same zdecydować czy chcą przejść operację.
Poza tym nasze doświadczenia, opinie i wrażenia to tylko jedna strona całej tej historii. Musisz jeszcze rozważyć wszystkie za i przeciw od specjalistycznej strony medycznej. To ważne, żeby znać skutki nie leczenia tej wady, jak i ewentualne skutki uboczne przejścia operacji.
Zmotywowałeś mnie do umieszczenia ankiety: Jesteś zadowolona/-y z operacji czy nie?
zobaczymy jakie beda wyniki...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez konradb dnia Sob 11:18, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|